Czy psy mogą się uśmiechać?

Tym razem przypominam wystawę fotografii Kili Zamany i Karoliny Jakóbczak z wyścigów psów grenlandzkich z roku 2012.

[bs_well size=”md”]
Kate Zamana przy pracy, mat. internetowe, archiwum prywatne

Czy psy mogą się uśmiechać? Oczywiście, że tak. Bo są w swoim żywiole, biegną w wyścigu psich zaprzęgów.
Mogą pokazać wtedy w pełni całą swoją naturę psa grenlandzkiego.

Bohaterami zdjęć pokazanych w Galerii Kredens są bowiem psy grenlandzkie. Zdjęcia zostały zrobione podczas wyścigu Sleddog Race – Frauenwald 2012 w Niemczech. Pomysł sfotografowania wyścigów wyszedł od Kate Zamany, bo wcześniej miała ona już okazję fotografować takie wyścigi, ale pomniejszej rangi niż te w Niemczech. Kate jest znaną miłośniczką psów grenlandzkich, miłośniczką takich wyścigów, współpracuje ze środowiskiem maszerów, wykonuje rysunki psów grenlandzkich itp. Namówiła Karolinę Jakóbczak do wyjazdu i przygody fotograficznej na taki wyścig psich zaprzęgów. A pomysł wystawy był wspólny i dziewczyny planują kolejne wspólne wystawy fotografii. Warto podkreślić, że jest to pierwsza indywidualna wystawa fotografii obu dziewczyn.

Zdjęcia są opowieścią o przygotowaniu psów do wyścigu, o niecierpliwym czekaniu ich na start i o samym wyścigu. Każda z dziewczyn miała inny cel w fotografowaniu, bowiem Kate interesuje klimat wyścigów a Karolina skupiła się na samych psach, na ich emocjach, czekaniu na możliwość wyładowania psiej natury w biegu. Psy bowiem w odczuciu Karoliny, maja więcej do przekazania, więcej emocji, więcej energii byleby jak najszybciej przez siebie.

Na zdjęciach widać związki między psami a ludźmi. Tak dwie różne istoty mogą ze sobą współpracować. Na pierwszym planie jest pies, a za nim kryje się człowiek. Pies jest uparty –  byle szybciej, byle do przodu.
Zdjęcia zostały poukładane w serię od momentu oczekiwania psów na wyścig poprzez zakładanie sprzętu, czekanie i sam moment startu i wyścig. Zdjęcia skupiają się na psach, ludzie stają się tylko małym elementem w życiu psów, elementem wyścigu.

Jedna z prac z wystawy, mat. internetowe

Kate stara się uchwycić każdy element zawodów, ich klimat, reakcje ludzi, oczekiwanie psów. Od półtora roku interesuje się na poważnie fotografią, czyni starania w kierunku bycia zawodowym fotografem. Zdjęcia Kate pokazują jej pasję fotoreporterską i umiejętność wyłapywania najistotniejszych momentów wydarzenia

Fotografie Karoliny przemycają też odrobinę abstrakcji, tak jak kompozycja, artystyczny dobór kadrów, wrażliwość plastyczną.

Oglądając wystawę zastanawiałam się nad jednym zdjęciem z tej wystawy, zdjęciem oczu psa oczekującego z napięciem i radością na czekające go wrażenia. Psy grenlandzkie mają bardzo intensywny kolor oczu, jasnoniebieski, przypominający krę lodową.

Mam wrażenie, że poprzez uważne zdystansowane spojrzenie psa mogę dostrzec osobowość każdej z dziewczyn, zwłaszcza Kate – osobowość młodej dziewczyny, mającej podwójną a nawet potrójną tożsamość (Kate urodziła się w USA), będącą na pograniczu kultur, szukającą swego miejsca w świecie, jak robi to wielu młodych ludzi.

Ciekawostką było to, ze na otwarciu wystawy można było także posłuchać opowieści czołowych maszerów świata (mistrzów w psich zaprzęgach) tj Waldemara Stawowczyka -mistrza świata i Europy w wyścigach psich zaprzęgów. Wystawa zyskała dodatkowy niespotykany element w postaci opowieści o wyścigach, których z zainteresowaniem wielkim wysłuchała publiczność wystawy. Aż żal bierze, że nie było jeszcze pokazu slajdów i dłuższej opowieści o mniej znanej w Polsce dyscyplinie sportowej, jaką są wyścigi zaprzęgów.

Wystawę można było obejrzeć w dniach 6 – 27 kwietnia 2012 w Galerii Kredens przy ulicy Piotrkowskiej 17.[/bs_well]

Karolinę wiele osób zna z Grupy Artystów Głuchych, jest także w Radzie GAG. Jednak samą Kilę czyli Katarzynę/Kate Zamanę znają przede wszystkim ludzie z kręgów wyścigów psich, środowisk polarnych oraz środowisk twórczości fantastycznej.

Dla zainteresowanych: