Pasja a zmęczenie po pracy

Agnieszka Kołodziejczak, Bez tytułu, akwarela, papier, 2017, 13×18 cm, 2017

No właśnie z tą pasją różnie bywa. Ostatnio rozmawiałam z kimś, kto oprócz pracy ma jeszcze pasję. Usłyszałam: wiesz, jest ciężko. Jak wracam z pracy to potrzebuję odetchnąć 2 godziny.

To prawda. Pasja nie zawsze daje kasę, ale wymaga czasu. Jest trochę zaborcza 😊 wymaga skupienia i czasu. Ale jak tu czas znaleźć, kiedy proza życia szturcha, praca na etat nieraz wykańcza 😊.

Pasja jednak pozwala nie myśleć o pracy etatowej lub innej, dzięki której można coś do tego oskrobanego garnka włożyć 😊.

Wiem, wiem. W tych czasach się trąbi o tym że powinno się robić to co się kocha itp. ale nie zawsze tak jest. M. in z powodu środków. Kołczowie trąbią i trąbią, że wystarczy wizualizacja i pasja da kasę w try miga. Sporo osób zapomina, że do wszystkiego trzeba dojść ciężką pracą. No i cierpliwością.

W pasji najpiękniejsze jest to, że można zająć się sobą, swoimi zainteresowaniami. Być szczerym wobec własnej duszy i jej ciągot. Owszem łatwiej jak się ma pieniądze, bo można pasję realizować, zwłaszcza jak jest kosztowna. Ale nawet przy niedużych nakładach finansowych coś można zrobić.

Co najciekawsze, miałam ciekawy okres zawodowy i niezwykle stresujący (różne później przypadłości zdrowotne się przyplątały, ale to już przeszłość). Kończyłam pracę i leciałam na kurs językowy. I zmęczenie mijało błyskawicznie. Natychmiast się regenerowałam. Mimo że to był wieczór i powinnam była być zmęczona po całym stresującym dniu. Bo to mi sprawiało ogromną przyjemność i nadal sprawia.

Pasja wymaga przestrzeni. Tej osobistej, która nie znosi, żeby ktoś tam jeszcze właził jeszcze. Takiej jaskini, która pozwoli odpocząć.

Kobiety mają z reguły trudniej, bo maja zaprogramowane poczucie obowiązkowości i odpowiedzialności za wiele spraw życiowych. Ciężko jest odpuścić w pewnym momencie i zająć się pasją. Przynajmniej większość. No i jest trudniej bo jednak facetom wybacza się ich egoizm w dążeniu do realizacji pasji…

Ee może jednak lepiej być facetem… Bozia chyba dała mi nie tą płeć…