Mocno kapie ta kobiecość na ścianie

Kap
Kap
Kap
Szczęście
Usta
Myśli
Kap
Kap
Kap
Cały świat zmókł

(aut. Małgorzata Wlaźlak)

 

No kapie ta kobiecość ze ściany galerii. Okazuje się, że kobiecość jest niejednoznaczna i nawet może być niestabilna (widocznie rozumiana w kategoriach zmienności emocjonalnej natury kobiecej)  i pełna smutku jak to stwierdził jeden z mężczyzn oglądających wystawę.

Wystawę w dodatku pierwszą w swoim życiu tworzyła kobieta, która od dawna pracuje nad tematami związanymi z kobiecością, otwieraniem się kobiety na doświadczenia, na ukryte siły i emocje. Portret kobiecy w przypadku tej wystawy oznacza próbę sportretowania kobiecej natury, nie typowy portret twarzy. Sportretowana kobieta tęskni, ma kompleksy, szuka spełnienia, jest melancholijna, patrzy wyzywająco na widza z papierosem w ręku i zdaje się mówić: chodź, nie bój się mnie, jestem jaka jestem i mnie spróbuj pokochać.

Patrząc na kobiety możemy się domyślać różnych ich historii życiowych, tworzyć swoiste fikcyjne o nich opowieści. Prawdziwa historia życia nie jest tu ważna. Starsza pani, która mnie odwiedziła w sobotę zadała pytanie: kim one są? Może mi Pani coś opowiedzieć? W paru zdaniach opowiedziałam jej o kilku kobietach, nie wymieniając ich imion. Po tej rozmowie zdałam sobie sprawę, że tu jest ważna tylko kobieta jako taka. Historie są bez znaczenia. Zdjęcia definiują kobiecość jako sumę wielu emocji z melancholijnym tłem. Każdy sobie może dopowiedzieć taką historię, jaką mu szepcze do ucha kobieta z fotografii.

Wiersze stają się cichym szeptem kobiecym. Szeptem o szukaniu idealnej melodii serca. Inna sprawa czy ktoś ten szept usłyszy.

Wśród tych fotografii pojawiła się także starsza kobieta. Ona szepnęła mi wiele i stała się metaforą Matki Ziemi, w której bezdennych oczach można odczytać wieczność.

Przytaczam fragment rozmowy Artura Żmijewskiego z Katarzyną Kozyrą, 1996 rok:

Fotografowałaś również nagie stare kobiety. Dlaczego?

Zniszczone wiekiem ciała budzą moją ciekawość. Ich oczywista biologiczność rzuca się w oczy. Młode ciało jest po prostu wygodniejsze, sprawne, nie boli i w dodatku inni wpadają w zachwyt. Ale ono również ulega biologicznym przemianom, wysycha i marszczy się. Najzwyklejsza rotacja.

I to jest sedno całej wystawy. Kobiet jest mnóstwo i jest ich rotacja. Kobiecość jest jedna i ciągle trwa.

*wernisaż odbył się 23 sierpnia 2017 roku i było bardzo dużo ludzi. Wystawę można oglądać do końca września 2017 roku.

*zdjęcia wykonały Agnieszka Kołodziejczak i Elżbieta Petryka