Słowo – Ułuda

Konferencja „Głusi Maja Głos”, edycja 2, 2009 rok, mat .www.fundacjakokon.pl

Przez ostatnie kilkanaście lat działając w środowisku a potem prowadząc stowarzyszenie i pracując w środowisku NGO spotykałam na każdym kroku 1 takie słowo – wytrych. Chodzi mi o integrację.

Słowo integracja otwiera drzwi do unijnych i krajowych pieniędzy na wszelakie projekty zakładające integrację świata pełnosprawnych z niepełnosprawnymi. Oczywiście uogólniam, ale piszę to na podstawie własnych doświadczeń.

Jest to cudowne słowo, ale to taka fajna ułuda dla wielu i często pretekst do napisania projektu i otrzymania pieniędzy. Na pewno to słowo daje większą szansę na otrzymanie dotacji.

Integracja zdarza się rzadko😊 zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Co z tego, że ja pracuję w środowisku słyszących? Zostałam wychowana w środowisku słyszących, mam szeroki horyzont myślowy? Jednak ta integracja nie przebiega w pełni. Mimo wszystko swój ciągnie do swego.

Hasło integracja, mat. internetowe

Hasło integracja napisane na banerze, mówione w telewizji nie przekłada się automatycznie na rzeczywistość.

Najdobitniej mnie to uderzyło podczas konferencji „Głusi Mają Głos 2” w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego w 2009 roku. Były wtedy dwie sale, sporo ludzi się zapisało itp. I co się okazało? Te dwie sale stały się synonimem braku integracji w znaczeniu symbolicznym i odmienności dwóch światów. W jednej sali usiadła większość osób słyszących, słychać było jedynie ciche rozmowy i czekanie na rozpoczęcie konferencji. W drugiej sali Głusi energicznie gestykulowali, witali się, energicznie rozmawiali w języku migowym, był taki bardzo pozytywny chaos migających rąk i uśmiechów. Tu najdobitniej pokazały mi się dwa odmienne światy. Tu integracja się raczej nie zadziałała (oczywiście nie mówię o wyjątkach, które weszły w świat ciszy).

Tak samo jest w związkach męsko – damskich, damsko-damskich, męsko-męskich. Rzadko się zdarzają mieszane związki osób głuchych ze słyszącymi.

Praca na warsztatach terapii zajęciowej swego czasu uświadomiła mi, że integracja jest pozorna. Słowo dosyć fajne, symbolizuje takie marzenie o jedności, o byciu ponad podziałami, które tak jakoś zniknąć nie chcą i mają się bardzo dobrze.

Ona czyli integracja  dobrze wygląda na zdjęciach. 😊