Przestrzeń też jest taka wciągająca…

Zwłaszcza przestrzeń bez ludzi, bez hałasu. Przestrzeń zarysowanego lodu przez łyżwy, kręcone piruety na lodzie (nazwijmy go metaforą życia). Sypnięty na oko wspomnień piasek prosto z greckiej plaży, zebrany przy okazji upragnionego urlopu. No i morze. Morze Bałtyckie zwłaszcza, bo ono często inspiruje Alfreda do malowania spontanicznych prac. Paski z regularnymi rytmami kolorów (notabene odpady z drukarni) oznaczają rutynę życia. Ta rutyna jest widoczna gdzieś z tyłu wewnętrznej przestrzeni marzeń Alfreda. Rutyna pasków jest naklejana na szarą przestrzeń życia w środku której kryją się marzenia i wołania duszy artystycznej oraz tęsknoty do przestrzeni, która by nie ograniczała niczego. Jednak limity istnieją – limity wymiarów, limity przestrzeni. Można jedynie powiedzieć „a propos przestrzeni”.
[bs_row class=”row”]
[bs_col class=”col-xs-9″]

Zwłaszcza przestrzeń bez ludzi, bez hałasu. Przestrzeń zarysowanego lodu przez łyżwy, kręcone piruety na lodzie (nazwijmy go metaforą życia). Sypnięty na oko wspomnień piasek prosto z greckiej plaży, zebrany przy okazji upragnionego urlopu. No i morze. Morze Bałtyckie zwłaszcza, bo ono często inspiruje Alfreda do malowania spontanicznych prac. Paski z regularnymi rytmami kolorów (notabene odpady z drukarni) oznaczają rutynę życia. Ta rutyna jest widoczna gdzieś z tyłu wewnętrznej przestrzeni marzeń Alfreda. Rutyna pasków jest naklejana na szarą przestrzeń życia w środku której kryją się marzenia i wołania duszy artystycznej oraz tęsknoty do przestrzeni, która by nie ograniczała niczego. Jednak limity istnieją – limity wymiarów, limity przestrzeni. Można jedynie powiedzieć „a propos przestrzeni”.

Sam wernisaż w dniu 8 marca był niezwykły. Bo zyskał dodatkowy aspekt międzynarodowy: można było usłyszeć obok polskiego także język angielski, francuski i niemiecki, ponieważ odwiedziła nas w ramach swojego pobytu grupa międzynarodowa ze szkolenia Erasmus Plus Job Coach. Uczestnicy szkolenia byli m.in z Niemiec, Francji, Północnej Irlandii. I język migowy miał też swój dzień – przyszła grupa osób głuchych zainteresowanych wystawą i poznaniem galerii. Z przyjemnością opowiadałam uczestnikom szkolenia Erasmusa o samym Alfredzie, galerii, kulisach finansów (w końcu to też element ekonomii społecznej, wsparcia działalności). Alfred miał co opowiadać – sporo osób zadawało pytania odnośnie jego koncepcji wystawy. I przy okazji specjalnego dnia 8 marca czyli Dnia Kobiet, wszystkie obecne na wernisażu kobiety otrzymały specjalnego namalowanego kwiatka na kremowym kartoniku z osobistym autografem artysty.

Artysta ma swój własny świat kresek, plam koloru, form – w zasadzie taki własny artystyczny słownik, leksykon znaków- kodów używanych w swoich pracach. Można po tym słowniku poznać, że malował to właśnie Alfred. I chyba to jest najlepszy komplement dla niego w kontekście zalewu plagiatów, kopii ze zdjęć itp. W dzisiejszych czasach najpiękniejszym komplementem jest: „to Ty malowałeś! Od razu poznałam”.

Liczy się indywidualność.

Wystawę można oglądać do dnia 8 kwietnia 2018!

Zapraszamy!

[/bs_col]
[bs_col class=”col-xs-3″]

fotografie: Rafał Siciński
[/bs_col]
[/bs_row]

,